W ostatnim wpisie wspominałam o moich zmaganiach z poduszką, która wtedy była jeszcze w lekkiej rozsypce. Wczoraj jednak zawzięłam się i udało mi się ją skończyć. Ze starej bluzki uszyłam czekoladową poszewkę. ToTykoJa w komentarzu wspominała o tym kolorze i myślę, że sprawdził się bardzo dobrze. Przynajmniej ja jestem z takiego efektu zadowolona. No i mama, bo to była podusia od początku robiona dla niej. Udało się nawet zdążyć na wczorajsze święto :).
Zdjęcia robiłam dzisiaj rano i jak zwykle pomagała mi Filusia. W ogóle śniło mi się, że na tej poduszce położył się buldog i nie chciał zejść :o. Może moja kotka go wyczuła i chciała wypędzić, i to dlatego kręciła się tak cały cza dookoła :P.
Przypomnę jeszcze, że to jest druga poduszka, którą zrobiłam. Pierwsza to podusia w niebieskie kwiatki.
Piękna poduszka!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńZ tą czekoladową poszewką wygląda wspaniale :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ci się podoba! :)
UsuńPiękna jest! Trzeba też przyznać, że z tą czekoladową podszewką to był bardzo dobry pomysł, świetnie razem współgrają;))
OdpowiedzUsuńUff, czyli jednak wyszła na plus :).
UsuńJestem pod wrażeniem :P :D
OdpowiedzUsuńDanke! :D
UsuńBardzo fajne połączenie, poszewka dopełnia całości
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło mi to czytać :).
UsuńŚwietnie prezentuje się skończona podusia :) Najważniejsze, że Twoja mama jest zadowolona :)
OdpowiedzUsuńOtóż to, też myślę, że najważniejsze tutaj jest zadowolenie mamy :).
UsuńW miarę możliwości zawsze staram o blogach, które czytam i zostawić jakiś komentarz. Tak więc nie musisz mi dziękować! Lubię sprawiać, nawet drobne przyjemności, a miły komentarz sprawia radość, więc zawsze do usług w razie potrzeby. Poduszka śliczna, bardzo efektowna. Idealny prezent na Dzień Mamy.
OdpowiedzUsuńZa miły komentarz tak czy siak podziękuję :D. W końcu to przyjemne, przeczytać dobrą opinię na temat tego co się robi.
UsuńŚliczną podusię stworzyłaś. Bardzo podoba mi się połączenie kolorów ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńPoduszka rewelacyjna!!! Brązowa poszewka sprawiła się świetnie :) i wcale się nie dziwię, że mama zadowolona. Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńNa początku obawiałam się, że nic z tej poduszki nie będzie, ale dało radę :P. Dziękuję!
UsuńPodoba mi sie wpis :)
OdpowiedzUsuńJak już wcześniej napisałam, dziękuję :P.
UsuńBardzo mi się podoba i wzór Twojej poduszki i zestawienie kolorów - ta zieleń z brązem jest taka soczysta :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję, można powiedzieć, że kolorystyczna inspiracja lasem :D.
UsuńŚwietnie się prezentuje i super, że Ci też brąz podpasował. Cieszę się, że nie zszywałaś nic dodatkowo i w ogóle jestem zachwycona już skończoną podusią. Hihi, może i Filusia czuje buldoga, a może Filusi podusia wpadła w oko, jako idealne miejsce wypoczynku?:D
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci, bo to Ty zaszczepiłaś mi pomysł z tym kolorem :). Coś w tym może być, że Filusia traktuje podusie jako miejsce wypoczynku, ale o dziwo nie kładzie się na niej tylko tak delikanie przy niej się opiera, jakby nie chciała uszkodzić :D.
Usuń