Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lalki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lalki. Pokaż wszystkie posty

środa, 3 czerwca 2020

Szydełkowa lala

Hej ho!
Bardzo dawno nie zrobiłam żadnej zabawki na szydełku, a przyznaję, to lubię najbardziej. Chociaż jest z tym też sporo zachodu, zwłaszcza wtedy kiedy nieco wyszło się z wprawy. Zależało mi na tym, żeby lala miała proste stojące nóżki, a jednocześnie, żeby była totalnie dziecięca. Jak to zwykle u mnie bywa pooglądałam sobie różne sposoby szydełkowania lalek i zainspirowana stworzyłam swoją wersję.
Lala na imię ma Rózia. Cała powstała z włóczek, które pozostały po innych robótkach. Wypełniona została kulką silikonową, dzięki czemu jest baaardzo mięciutka. Koniecznie chciałam, żeby miała intensywnie rude włosy. Ma około 30 cm wysokości, więc jest dosyć spora jak na stworzenia, które robiłam do tej pory. Z racji nietypowej wiosny jaką obecnie mamy, ubrana jest z jednej strony w wiosenną błękitną sukienkę, ale ma też ciepłe skarpetki i kamizelkę w kolorze radosnej jasnej zieleni. Ma także wygodne buciki, w których lubi chodzić na spacery. Rózia lubi leśne kwiaty i zapach sosnowego igliwia.
Pamiętam jak 5 lat temu (ależ to minęło) robiłam zdjęcia kwitnącemu kosmicie oraz leśnej i wodnej nimfie. Wtedy ich sesje zdjęciowe odbywały się na łonie natury, choć jakościowo nie był to szczyt marzeń. Myślę jednak, że był to bardzo dobry pomysł i warto go kontynuować. Poza tym od tamtego czasu trochę podciągnęłam się w fotografowaniu przyrody. Myślę, że warto połączyć znów dwie te pasje.

lalka na szydełku
szydełkowa lala
lalka na szydelku
szydelkowa lala




sobota, 24 października 2015

Panna Eulalia

      Właściwie to od początku nauki szydełkowania, chciałam zrobić włóczkową lalkę. Czekałam jak dotąd na to aż moja umiejętność wywijania szydełkiem, wejdzie chociaż o stopień wyżej. I tak czekałam, czekałam, aż w końcu stwierdziłam, że mam to gdzieś i robię. To jest moja pierwsza taka lala, więc już wiem co i jak robić, a czego nie robić w przyszłości. Jestem z niej zadowolona i na pewno nie będzie to ostatnia taka zabawka. Właściwie to nie wiem co mi teraz odbiło z tymi lalkami, bo kiedy byłam mała, bardzo rzadko wybierałam do zabawy coś co wyglądało jak człowiek. Wolałam pluszaki zwierzątka i to głównie im tworzyłam całą pluszową rzeczywistość. Widocznie muszę nadrobić tamte czasy :P.
    Być może ktoś pamięta nimfy Olszynkę (tutaj) i Grzybieńkę (tutaj). To były chyba moje najbardziej człowiekowate stworki jakie do tej pory wydziergałam. Jednak ich wielkość 13-14 cm, ma się nieco miniaturowo do lali, która ma 30,5 cm. Strasznie się z niej cieszę :D.
      No to teraz mogę oficjalnie ją przedstawić. Oto lala Eulalia. Zazwyczaj jest miłą szydełkową dziewczynką, ale kiedy się złości, bierze się pod boczki i tupie nóżką. Może stać oparta o coś, siedzieć i dyndać nogami, które są dosyć ruchome. Ma długie włosy, z których można jej robić różne fryzury. Jak widać lubi niebieski kolor i w takie stroje się ubiera. Oto przykładowe zdjęcia z domowego albumu Eulalii.


A to "profesjonalna" sesja fotograficzna :D.

lalka na szydełkulalka na szydelku

lala na szydelkulala na szydełku

Uwielbiam ją w wersji z warkoczykiem. Wydaje się wtedy taka nieporadna :P.







      No dobrze, koniec tego lalkowego samouwielbienia. Mam nadzieję, że ktoś jeszcze pamięta o moim blogu i że Eulalia nie poczuje się tutaj samotna.