Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podkładka pod kubek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podkładka pod kubek. Pokaż wszystkie posty

środa, 15 lutego 2017

Serwetki przeróżne

Miksik serwetkowy mamy dziś prezentuję. Wszystkie są nieduże i śliczne. Mogą służyć też jako podkładki pod kubki. Niestety na zdjęciach nie wszystkie kolory wyszły takie radosne jak na żywo. Zwłaszcza w czerwonym coś mi się pokiełbasiło, i aparat oszalał, ale myślę, że ogólnie widać co i jak. Zapraszam do oglądania :)







środa, 4 maja 2016

Wiosenne serwetki mamy

      Były już serwetki na różne pory roku, a ostatnio zdałam sobie sprawę, że nie wstawiałam jeszcze zielonych. Maj to akurat dobry miesiąc, żeby to nadrobić. Oczywiście tak jak głosi tytuł, to serwetki mojej mamy. Wszystkie są nieduże, w sam raz pod kubki. 

zielona szydelkowa serwetka



piątek, 7 listopada 2014

Małe serwetki nauczycielki mej :P

     Chociaż nie mam dzisiaj specjalnie czasu pisać, bo wyjeżdżam na trzy dni (szaleństwo, tyle dni bez komputera i rzucania okiem na bloga :D) to i tak nie mogłam się powstrzymać, żeby nie wstawić czegoś jeszcze na szybko.
        Będzie więc dzisiaj kilka serwetek mojej mamy. Mają od 15 do 18 cm średnicy, więc równie dobrze można je sobie położyć pod kubki.



      Te beżowe, czy jakkolwiek nazwać ich kolor, bardzo ładnie się mienią, ale na zdjęciu niestety raczej słabo to widać.





       
      Kolory można by rzec świąteczne :).

piątek, 3 października 2014

Motylki z listkami na dokładkę, czyli mojej mamy szydełkowania ciąg dalszy

      Dzisiaj mimo jesieni będzie trochę wiosennie a to za sprawą motylków, które zostały mi jeszcze do wstawienia. Zrobiła je rzecz jasna mama, nie ja ;). Te cienkie nici i mniejsze rozmiary szydełek jakoś mnie na razie przerażają. Wolę pozostać póki co przy grubszych włóczkach. Te motylki to takie drobne rzeczy. Można ich używać jako mini serwetek do dekoracji albo nawet podkładek pod kubki. Docelowo były robione na dekorację do przedszkola, a teraz wesoło fruwają po domu. Jak widać są różnokolorowe i radosne :).

szydełkowy motylek

szydełkowy motyl





       A do tego wrzucam jeszcze zdjęcie listków. Robione z ciemnozielonych nici, które na zdjęciu wychodziły jakoś jeszcze ciut ciemniej. Hm ale myślę, że mniej więcej widać.

szydełkowe listki

niedziela, 7 września 2014

Kolejne podkładki pod kubki

      Miałam nie robić dzisiaj niczego, ale tak wyszło, że na szybko wyszydełkowałam jeszcze trzy podkładki pod kubki. Są bardzo proste, wykonane prawie z samych słupków. Wykorzystałam na nie skrawki włóczek.


szydełkowe podkładki


poniedziałek, 1 września 2014

Szydełkowe podkładki - kwiatki, ciąg dalszy

      Dorobiłam wczoraj jeszcze trzy nowe podkładki pod kubki. Jedną taką samą jak ostatnio i dwie o odwróconych kolorach. Właściwie nie ma się co o nich rozwlekać, jakie są każdy widzi ;). Takie kwiatki rosną sobie na Szydełkowej Planecie i kwitną długo długo, aby opóźnić przyjście jesieni, a przedłużyć lato.

szydełkowa podkładka


szydełkowe podkładki


szydełkowa podkładka pod kubek

sobota, 30 sierpnia 2014

Kwiatuszkowa podkładka pod kubek

      Na razie jest jedna, ale będzie kilka. Miałam robić ze wzoru. Szukałam i szukałam czegoś odpowiedniego, ale kiedy przyszło co do czego i tak musiałam zmienić. Tak więc znowu jest po mojemu. Kolory trochę przekłamane, bo zdjęcia niezbyt dobrej jakości. Robiona ze słupków, prosto i szybko. Takie rzeczy to ja mogę robić, bezstresowo. Nie wkurzam się, nie warczę pod nosem sama do siebie, że mi się pomyliło :P. Poza tym podkładki są dobre do nauki szydełkowania, a ja ciągle jestem jeszcze początkującą. Ostrzegam wobec tego, że może się ich tu pojawiać sporo.



środa, 27 sierpnia 2014

Samiczka Plaźmikowa

      Tak jak napisałam wcześniej, zrobiłam Plaźmikowi żonę. Na razie była trochę zawstydzona kiedy robiłam jej zdjęcia, ale myślę, że w towarzystwie swojego partnera szybko przyzwyczai się do środowiska, w którym będzie żyła. Ma rzęsy jak przystało na samiczkę, ale chyba niezbyt je widać. Nie mogę robić przesadnych zbliżeń, gdyż nie posiadam superświetnego aparatu, a zdjęcia robię telefonem. Strach pomyśleć jakie wyjdą, kiedy będę musiała korzystać z aparatu w moim telefonie. Mam nadzieję, że cokolwiek wtedy uda się uchwycić. No ale dobrze, nie paplam na razie nie na temat i przedstawiam Plaźmiczkę.



Jeśli ktoś chce dowiedzieć jak przebiegało pierwsze spotkanie plaźmików, mamy je tutaj. Najpierw niepewne spojrzenia i ostrożne przybliżanie się do siebie. Trwa to dobrych parę chwil.


Następnie Pan Plaźmik przejmuje inicjatywę i dotyka macką, mackę samiczki. Takie stykanie się u plamików oznacza, że stworzenia zaakceptowały się wzajemnie i gotowe są w przyszłości założyć plaźmikową rodzinę.


Po dłuższym czasie plaźmiki zdecydowały się nawet na zetknięcie ogonkami. Jest to poważny gest, bowiem plaźmiki używają ogonów do rozmnażania się...


Tak oto samiec i samiczka zapoznały się i od dzisiaj będą wspólnie strzegli kubków. Marcin właśnie stwierdził, że trzeba je przetestować, czy dobrze będą wykonywały swoją pracę. Tak więc do dzieła Plaźmiki!

niedziela, 24 sierpnia 2014

Plaźmik z Planety Lipy w Proszku

      Na początek krótkie wyjaśnienie. Istnieją tak naprawdę dwie planety. Oprócz Szydełkowej jest też Tiliaxis, zwana przeze mnie Planetą Lipy w Proszku. Życie toczy się na niej dzięki życiodajnemu proszkowi z lipy i stąd jej nazwy. Nie ma ona za wiele wspólnego z szydełkiem, ale jest czymś, czemu lubię poświęcać czas. Nie będę zakładała dla niej osobnego bloga, ale niektóre rzeczy pojawiające się tutaj, będą się do niej odnosiły. Tak jest i dzisiaj. 
      Przedstawiam Plaźmika z Tiliaxis.


      Plaźmiki to stworzenia żyjące w środowisku wodnym, w strefie przybrzeżnej. Mogą poruszać się także po lądzie, niestety dość krótko. Rozmnażają się za pomocą wypustek na końcu ogonów (tak, to coś wystające jest ogonkiem, choć po fakcie przyszło mi do głowy, że przypomina mi rękę z megamięśniem :D). Poruszają się za pomocą spiralnie zwiniętych macek. Płeć u plaźmików można rozpoznać po ubarwieniu. Samce są niebieskie, a samice czerwone bądź różowe. Młode rodzą się zielone, a dopiero z czasem zmieniają ubarwienie na właściwe dla swojej płci. Stworzenia te żywią się mułem i proszkiem z lipy zmieszanym z wodą i osiadłym na jej dnie, tzw. plaźmidłem, stąd ich nazwa. 
      Plaźmik, którego zrobiłam ma swoją funkcję. Będzie dzielnie ochraniał biurko Marcina przed jego kubkami. Mam zamiar zrobić jeszcze samiczkę, żeby nie było mu smutno.