czwartek, 29 stycznia 2015

Poduszkowe kwiatki

      Ostatniego posta napisałam już spory czas temu, a to wszystko przez poduszkę. Na dodatek poduszkę, która jeszcze nie istnieje i sama zastanawiam się kiedy w końcu coś z niej będzie. Pokażę więc tylko jej niewielką część, a mianowicie kwiatki. Resztą nie ma co się na razie chwalić :P. Całość byłaby już dawno skończona, gdyby nie: a) ciągły brak włóczek i dokupowanie ich co chwilę po motku, b) jedna część, która mi nie wyszła (sama nie wiem co tam jest źle, bo nic skomplikowanego) i muszę pruć i zrobić od początku.
      Duuużo kwiatuszków:
      

Jeeeden kwiatuszek:


I znooowu więcej kwiatuszków:


      Mam już kilka innych pomysłów na poduszki, ale co z tego skoro w głowie wszystko jest, a na rzeczywistość przekłada się to dość ślamazarnie. Wracam do prucia i robienia :).

poniedziałek, 12 stycznia 2015

O tym jak Marcin warkiem na Tiliaxis się stał.

   Mój internet wywija ostatnio orły, a co za tym idzie miałam sporo czasu na różne czynności pseudoartystyczne :P. Włóczkowe twory jeszcze nieskończone, ale Marcin chciał, żebym zamieniła go w któregoś z mieszkańców Tiliaxis czyli planety Lipy w Proszku.
     No więc namaziałam dzisiaj rysunek. Rzecz jasna to nie jest jakaś wierna podobizna :D. Taka zabawa w to jakby wyglądał Marcin, gdyby zamienić go w warka. Zostawiłam jednak krótkie włosy (chociaż miałam ochotę wydłużyć je, żeby było bardziej warkowo), okulary i grymas, który jest półuśmiechem, kiedy próbuje zachować powagę.
      Co do cech charakterystycznych dla warka, mamy ciemną końcówkę nosa, skóra na niej przypomina tą na nosie psa, wielkie uszy, ogon, dłonie, które są czymś pomiędzy dłońmi ludzkimi, a zwierzęcymi łapami. Warkowie są przeważnie świetnymi łucznikami, mają dobry słuch i węch. Nie widać tego tutaj na rysunku, ale mają duże, mocne łapy, poruszają się bardzo sprawnie. Mają lekko zaostrzone zęby, są głównie mięsożerni, ale zdarza im się żywić także zieleniną. Lubią lasy, zwykle już w nich nie mieszkają (z wyjątkiem plemion dzikich warków), ale i tak są z nimi bardzo związani. Są w dużej mierze pokryci sierścią, która stanowi dodatkową izolację w zimie.
     Dlaczego wybrałam akurat warka? Marcin najbardziej mi go przypomina. Jest typowym słuchowcem, a to pokrywa się z ich słuchem, jest mięsożerny :P, golenie się to dla niego katorga, a warkom sierść na twarzy nie przeszkadza. W pewnej grze biegał przez długi czas postacią z wielgachnym łukiem :). Lubi też lasy tak jak warkowie.
      Po tej przemowie czas na rysunek :).


piątek, 9 stycznia 2015

Pani Zima do przedszkola.

      Już dawno nie umieszczałam niczego na blogu, a szydełkowe rzeczy dopiero się robią. Mam sporo nowych pomysłów. Nie wiem ile z nich uda mi się wcielić w życie, ale mam nadzieję, że przynajmniej niektóre wykonam. 
   Tymczasem pokażę Panią Zimę, którą zrobiłam przedwczoraj. Świąteczne dekoracje robią się już nieaktualne, więc tym razem zamiast Mikołaja w przedszkolu zawisła taka zimowa pani. Zdjęcie robione wieczorem na dywanie, więc nawet choinka trochę załapała się do zdjęcia :).


      Na dzisiaj to tyle. Wracam do szydełkowania :).