Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szalik. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szalik. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 2 stycznia 2017

Choinka, szalik i bałwanki czyli zimoooowo

Witam wszystkich włóczkowych i nie tylko, przybyszów w roku 2017 na Szydełkowej Planecie. Mam nadzieję, że ten rok będzie dla Was udany i bardzo bardzo twórczy :). Mój miał się tym razem zacząć świetnie, ale coś to nie wychodzi. Nie poddam się temu i przynajmniej tutaj niech będzie optymistycznie.
Dzisiaj trochę taki powrót do Świąt. Po pierwsze choinka. Wersja recyklingowa :). Na szydełku rzecz jasna. Zastraszającej wysokości 25 cm, drzewiosko, że hoho.
Wykonana ze wzoru krokodyla łuska, ale robionej w pojedynczy dłuuugi pasek, który został nawinięty na stelaż ze szpulek, dwóch tekturowych i jednej plastikowej, z umocowanymi klejem na gorąco światełkami. Na wierzch poszło kilka koralików z łańcucha choinkowego.

choinka na szydelku

Świeci!

choinka na szydełku

Po drugie szalik. Robiony prezentowo-zamówieniowo. Długość 150 cm. Włóczka, która na początku zszarpała mi nerwy :D. Cekiny pozaczepiane na cienkiej nitce, wplecionej między grubsze, nie chciały współpracować, ale w końcu się udało! 
A obok, z czego dopiero teraz sobie zdałam sprawę, czerwono-złota serwetka mamy!


Na koniec bałwanki lepione z niespodziewanej ilości świątecznego śniegu (nie ma to jak śnieg na Roztoczu), w wersji trochę mniej bałwankowej. Pierwszy gruby kocur, który obżarł się na święta, a drugi to taki cuś, który powstał z początkowo standardowego bałwanka.

kotek ze śniegu


bałwanek ze śniegu

Chwilowo to tyle, ale... jeszcze tu wrócę (diabelski śmiech).

niedziela, 4 grudnia 2016

Szalik na szydełku i uśmiechnięta buźka

Zanim zacznę wstawiać nowe rzeczy, których się trochę nazbierało, wracam do szalika, który robiłam jeszcze w tamtym roku dla mamy. Zima minęła, a ja chociaż miałam zdjęcia to jakoś zapomniałam, że się tu nie pojawił. Potem przyszła wiosna i lato, no i wolałam poczekać przynajmniej do jesieni. Tylko, że wtedy znowu zesklerociłam w efekcie czego wyszło chyba dobrze, bo oto grudniowy szalik :).
Nie pamiętam już dokładnie jaka włóczka, kolor taki szarobeżowy, szydełko zapewne 4,0.

szalik szydełko

szydelkowy szalik


A tutaj taki cuś, którego też robiłam parę miesięcy temu. Nazywa się Waxsio (czytać Waksio :P). Można dostrzec pewne powiązanie z kotem na ścianie, jeśli się dobrze przyjrzeć.

smiling face szydełko