niedziela, 13 grudnia 2015

Serwetki mojej prywatnej nauczycielki po raz kolejny :).

      Pokazuję kolejne serwetki mojej mamy. Ostatnio były jesienne, a tym razem zimowe czyli białe, bo skoro śniegu brak, to chociaż niech kolor serwetek przypomina o tym, że coś białego powinno teraz lecieć z nieba. Chciałam tutaj zasypać też zdjęciami gwiazdek, aniołków i dzwoneczków, ale nie zdążyłam zrobić zdjęć, zanim wyparowały z domu. Na szczęście mama ma zamiar robić jeszcze kolejne, więc mam nadzieję, że tym razem zdążę je chociaż na chwilę skonfiskować, obfotografować i wstawić na bloga.



15 komentarzy:

  1. Śliczne serwetki! Bardzo lubię wszelkie ananasy i wachlarzyki. Brawo dla mamy:)
    Buziaki!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, takie wzory ładnie się prezentują :).

      Usuń
  2. To dopiero trzeba mieć cierpliwość. Piękne prace, przekaż mamie słowa uznania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Serwetki na prawdę piękne,sama się kiedyś za jedną zabrałam- więc wiem jakie są pracochłonne... Ja swojej nie skończyłam- więc tym bardziej podziwiam owe cudeńka !! Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja żadnej serwetki jak dotąd nie zrobiłam, więc jesteś i tak na wyższym poziomie wtajemniczenia serwetkowego niż ja :D.

      Usuń
  4. Zawsze podziwiam cierpliwość osób do robienia takich rzeczy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę trzeba mieć, ale wbrew pozorom nie aż tak dużo. Mama ma duuużo duuuużo :P.

      Usuń
  5. Jak zawsze jestem pod wrażeniem zdolności Twojej Mamy :) Piękne serwetki, takie dopieszczone :)

    OdpowiedzUsuń

Pam pam pam!
Dziękuję prześlicznie wszystkim przybyszom, którzy zostawili komentarz na Szydełkowej Planecie. Niech włóczka was prowadzi, niczym nić Ariadny ;)