Przez kilka dni nie wstawiałam nic nowego, bo i niczego nie zrobiłam. Ćwiczyłam za to różne supełki z książki o szydełkowaniu. Nie są dla mnie łatwe, trzeba przyznać. Mimo, iż sposób wykonania nie jest jakiś skomplikowany, to technikę trzeba niestety wyćwiczyć i mam nadzieję, że z czasem dojdę do wprawy. Z dziesięciu wzorów supełków, wybrałam ten, z którego wychodziły mi najlepiej i postanowiłam coś z nich stworzyć. Stwierdziłam, że przydałoby mi się coś na kształt kosmetyczki i zaczęło się...
Szło mi powoli, ale postanowiłam przyśpieszyć sobie robótkę. Doszłam do wniosku, że wystarczy jeśli tylko jedna ścianka i klapka będą supełkowe, drugą zrobiłam z samych półsłupków. Kwiatek ze schematu z tej samej książki. Ogólnie zaś na kosmetyczkę schematu nie miałam, ale wydaje mi się, że na taką prostą, niedużą rzecz nie ma potrzeby, wystarczyło zmajstrować coś na logikę :).
Oto strona supełkowa z kwiatuszkiem:
Tutaj strona półsłupkowa z czerwoną supełkową klapką. Na końcu niej zaczepiony jest, obszyty włóczką guzik. Do tej części przyczepiona jest pętelka, o którą można zaczepić guzik. Na tych zdjęciach tego nie widać, bo oczywiście nie pomyślałam, że można by było to sfotografować ;).
Na zdjęciu wyżej ta strona wyszła tak mgliście, więc dodaję jeszcze jedno, rozpłaszczonej kosmetyczki:
Na koniec w zbliżeniu, jak wyglądają supełki:
Jakość zdjęć jak zwykle niespecjalna. Kolory najlepiej oddaje zdjęcie numer jeden.
Ach, w tle widać serwetkę autorstwa mojej mamy (o miliard poziomów zaawansowania wyżej niż ja), ale temu poświęcę osobnego posta :).