Witam po kolejnej dłuższej nieobecności. Chyba będzie tak, dopóki kursuję między Polską, a innymi krajami. Trudno wtedy o taszczenie ze sobą włóczek i szydełek, zwłaszcza przy częstej zmianie miejsc. Na początku próbowałam, ale niewiele z tego wynikało. W każdym razie blog trwa, chociaż może wydawać się, że zapadł w sen zimowy. Mam nadzieję, że mimo to nadal będziecie tu zaglądać.
W tym roku z okazji zbliżającego się Bożego Narodzenia po raz pierwszy próbuję swoich sił w starciu z bombkami. Może zabrzmiało groźnie, ale wcale tak nie jest :).
Ta jest pierwszą, ale jestem z niej zadowolona. Stelaż to styropian. Zrobiłam ją z bordowej błyszczącej włóczki Phildar Myriade, szydełkiem 1,75. Inspirowałam się gotowym wzorem z czasopisma o szydełkowaniu. Moja styropianowa bombka była jednak za duża i kilka okrążeń zaczerpnęłam z innych wzorów. Jej średnica to 8 cm.
Niedługo pokażę kolejne.
Pozdrawiam!
Super bombka :)) Ja też często się ostatnio przemieszczam i wiesz co ? Kupiłam sobie wiklinowy zamykany kuferek i mama tam włożone aktualne , rozpoczęte prace, nożyczki , okulary itd. więc jak mam wyjazd łapie kuferek i jedziemy :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :). To dobry pomysł, bo same z siebie szydełka i włóczki za dużo miejsca nie zajmują. Trochę gorzej z tym co z tego powstanie, bo czasami liczy się dla mnie każdy centymetr przestrzeni. Chociaż kto wie, może jeszcze nie przekreślę całkowicie szydełkowania poza domem ;)
UsuńPiękna bombeczka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
Usuń