Ostatnio zamiast robieniem na szydełku, zajmowałam się skręcaniem popularnych różyczek z liści klonu. Całkiem sporo ich wyszło, a na zdjęciu jest tylko drobna ich część. Większość pójdzie na nieduże bukieciki (zdjęcia jednak innym razem, kiedy zrobię wszystkie).
Za to sześć z nich zostało zaczepionych do opaski na włosy. Robią za "wianuszek" na głowie Pani Jesieni, która ma pojawić się w przedszkolu. Żeby było mniej więcej widać jak to ma wyglądać, zdjęcie zostało zrobione na głowie lewka Leoniusza, który starał się jak najładniej zapozować.
Różyczki były przyczepiane nitką, taśmą klejącą i plastrem z rolki, więc mam nadzieję, że będą się trzymały mocno. Przy okazji zauważyłam, że Leoniuszowi poluzował się pyszczek i tak mu klekocze jakby mówił :). Trzeba będzie jeszcze raz przyszyć, w końcu ma on już swoje lwie lata.
A teraz lizak zrobiony na Pasowanie na Przedszkolaka. Patyk jest dłuższy niż to widać na zdjęciach. No i biały jak to u lizaków, ale zdjęcia mam tylko kiedy był jeszcze brązowy, więc takie daję.
Na koniec jeszcze jedna sprawa. Nie znam się za bardzo na takich blogowych rzeczach, ale Gibonikowa mama (blog tutaj) nominowała mnie do Liebster Blog Award. Dziękuję jej za to serdecznie, aczkolwiek chyba nie wywiąże się w stu procentach z zasad owego konkursu.
Zasady:
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach
uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogerów o
mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich
rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań
otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11
osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno
nominować bloga, który Cię nominował.
Pytania do mnie:
1. Jakie jest Twoje ulubione śniadanie?
Moje ulubione śniadanie to zwyczajne kanapki z żółtym serem i jakimś warzywem. Nie jem raczej jakiś wymyślnych rzeczy :).
2. Jaką czekoladę lubisz najbardziej, jeśli lubisz oczywiście?
Bardzo lubię słodycze i właściwie każda czekolada mi smakuje. Gdybym miała wybrać to najbardziej chyba te z całymi orzechami laskowymi.
3. Zamykasz oczy i wtedy widzisz ....
Dom z bali na pagórku i kozy :D.
4. Co sądzisz o makijażu?
Jeśli nie jest do przesady za mocny to jest w porządku.
5. Kim chciałaś być w dzieciństwie?
Weterynarzem, bo kocham zwierzęta. Niestety, a może i stety moje marzenie się nie ziściło.
6. Twoje wymarzone wakacje?
Chciałabym duuuużo pozwiedzać. Właściwie obojętnie co i gdzie. Chociaż najbardziej marzą mi się kraje skandynawskie i podróż koleją transsyberyjską.
7. Twoja definicja szczęścia?
To jest to co już mamy w sobie, tylko nie potrafimy tego znaleźć, bo szukamy wszędzie dookoła.
8. Co byś radziła komuś, kto myśli o założeniu bloga?
Jeśli masz czas i chęci to jak najbardziej zakładaj bloga, ale rób to przede wszystkim dla swojej satysfakcji :).
9. Ulubiony zapach perfum?
Nie mam ulubionych, bo idealne byłyby takie, które miałyby zapach identyczny jak kwitnąca latem maciejka :).
10. Słowa, które wyprowadzają Cię z równowagi?
"Coś Ty" i "supcio" <ukłon w stronę Marcina> :P.
11. Od jak dawna blogujesz i dlaczego?
Od lipca tego roku. Bloguję głównie dlatego, żeby w jednym miejscu umieścić wszystko to co robię na szydełku (i czasem nie tylko). Dzięki temu mam nadzieję bardziej zauważać swoje postępy, no i rzecz jasna łatwiej będzie mi wrócić do tego kiedy, co i jak zrobiłam. Poza tym miło jeśli przy okazji komuś spodoba się coś co robię :).
To na tyle w tym poście :).
W tym roku nie zwijam - miałam mocne postanowienie i obojętnie przechodzę obok wszystkich liści. Nawet tych najpiękniejszych. Ręce sobie w zeszłym roku zmasakrowałam.
OdpowiedzUsuńWidzę, że miałaś konkretny powód :) I cudnie Ci wianek wyszedł-takiego jeszcze nie widziałam. I te w dzbanku przecudne...
No to naprawdę mocne postanowienie, silną wolę masz :P. Chociaż fakt czasem trzeba dać rękom odpocząć. Ja gromadzę dużo za dużo wszystkiego, nawet jeśli mi się to nie przydaje i po prostu leży "dla ozdoby" :D. Dziękuję, ha ten wianek to taka kombinacja totalna była :).
UsuńFajnie wyszły, u mnie w tym roku było słabiutko z różyczkami, bo liście jakieś takie brzydkie miałam koło domu, a nie chciało mi się przemierzać lasu w poszukiwaniu ładniejszych :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję :). Coś jest chyba teraz z tymi liśćmi ogólnie, bo u mnie dużo miało plamy i całkiem się nie nadawały do użycia.
UsuńBardzo miło Cię lepiej poznać :-).
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam odpowiedzieć na twoje pytania :).
UsuńRóże wyglądają pięknie. Ja od paru dni robię podobne i powstanie z nich wianek np. na drzwi. Wianek z kwiatów z liści juz w nastęnym poście u mnie - zapraszam serdecznie - tulipanowiec.blogspot.com.
OdpowiedzUsuńTo będzie na pewno świetnie wyglądał. Wpadnę obejrzeć :).
Usuń