Kiedyś przeglądając książkę z rzeczami robionymi na szydełku, zobaczyłam tam chustę z frędzlami. Jako że kocham frędzle miłością przeogromniastą, bardzo bardzo chciałam taką mieć. Niestety było to kilka lat temu, kiedy nie potrafiłam sama robić na szydełku. Męczyłam, więc o to moją biedną mamę, aż ta w końcu zlitowała się nade mną i wydziergała taką jak chciałam w kolorze granatowym (naprawdę jest ciut ciemniejsza niż na zdjęciach).
Tutaj jak wygląda mniej więcej w całości:
Wzorek w zbliżeniu:
I zbliżenie na frędzelki:
No i zdjęcia mniej więcej jak wygląda w stanie zamotanym:
Właśnie sobie uzmysłowiłam, że tytuł brzmi trochę jakby to frędzle były mojej prywatnej nauczycielki :o. No ale dobra, wiadomo o co chodzi :).
Świetna jest!!! Bardzo mi się podoba! Kolor super. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, przekażę mamie :D.
UsuńPrzepiękna chusta :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :).
UsuńPiękna chusta ! Super blog, więc rozgaszczam się u Ciebie na dłużej ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedziny i mam nadzieję, że jeszcze nie raz zajrzysz . Pozdrawiam cieplutko ;-)
Dziękuję, zapraszam serdecznie :). Na pewno będę do Ciebie często zaglądała :).
UsuńPiękny kolor tej chusty!
OdpowiedzUsuńDziękuję :).
UsuńChusta jest fantastyczna i pięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz :).
UsuńChusta przepiękna, czy mogę prosić o wzór na betti4@wp.pl?
OdpowiedzUsuńPiękna chusta :) Nie dziwię się, że męczyłaś mamę - dla tego koloru warto było :)
OdpowiedzUsuńFakt, naprawdę ładny kolor włóczki się trafił :).
UsuńChusta przepiękna to mój kolor.Troszkę się napracowałaś.
OdpowiedzUsuńNapracowała się mama :). No chyba, że rzmędolenie o to żeby ją zrobiła, nazwać pracą :D.
Usuńpieknie!
OdpowiedzUsuńnasze babcie takowe nosiły, niestety żadna nie przetrwała coby takową odziedziczyć, szkoda :-)
Oj i to jaka szkoda. Ja uwielbiam takie stare rzeczy "babciowe", mają duszę :). Jeśli nie przetrwały to polecam, produkować samemu, albo tak jak w moim przypadku męczyć kogoś :).
Usuń