Poszłam za ciosem i zrobiłam kolejne etui na telefon. To jest dla mamy, dlatego z mniejszą jaskrawizną. Kwiatki, kokardka i frędzelki jednak nadal obowiązkowo muszą być. Poszło mi trochę szybciej niż z pierwszym, chociaż inaczej niż w tamtym łączyłam brzegi. Nie ma prawa rozlecieć się choćby wsadziło w nie pazurki stado kotów.
Zdjęcie powiedzmy od przodu:
I powiedzmy od tyłu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pam pam pam!
Dziękuję prześlicznie wszystkim przybyszom, którzy zostawili komentarz na Szydełkowej Planecie. Niech włóczka was prowadzi, niczym nić Ariadny ;)